Ruszyły odcinki na żywo 16. edycji The Voice of Poland, ale to nie uczestnicy znaleźli się na ustach wszystkich. Prawdziwa bitwa rozegrała się na fotelach jurorskich, a jej głównymi bohaterami byli Michał Szpak i Margaret. On postawił na odważny gorset, który wywołał prawdziwą burzę, a ona na minimalistyczne szorty, które jednych zachwyciły, a innych wprawiły w osłupienie. Scena należała do nich.
Szpak w gorsecie, Margaret w szortach. Jurorzy The Voice dali modowego czadu
Pierwszy odcinek na żywo The Voice of Poland 2025 miał być świętem muzyki, ale szybko stało się jasne, że tego wieczoru nikt nie będzie mówił o uczestnikach. Nawet występy gości specjalnych, jak Oskar Cyms czy Davina Michelle, zbladły przy modowym spektaklu, jaki na fotelach jurorskich urządzili sobie trenerzy. Prawdziwe show rozegrało się, zanim ktokolwiek zdążył zaśpiewać pierwszą nutę.
Na pierwszy ogień poszli Michał Szpak i Margaret, którzy zafundowali widzom prawdziwe starcie stylów. On postawił na barokową ekstrawagancję, ona na nonszalancki minimalizm, ale cel mieli ten sam: przyciągnąć wszystkie spojrzenia. To nie była zwykła prezentacja stylizacji, to było modowe wypowiedzenie wojny.
Na zdj.: Michał Szpak, Fot. Gałązka/AKPA
Król jest tylko jeden? Michał Szpak znów zaszokował. "Co za odwaga!"
Stylizacja Michała Szpaka to już osobna dyscyplina sportu. Artysta wjechał do studia TVP w biało-czarnym, pasiastym komplecie, którego nie powstydziłaby się żadna światowa gwiazda. Centralnym punktem był dopasowany gorset bez ramiączek, połączony ze spodniami z szerokimi nogawkami, tworząc androgyniczną, drapieżną i absolutnie niezapomnianą całość. Tą kreacją Michał Szpak po raz kolejny udowodnił, że w polskim show-biznesie nie ma sobie równych w przesuwaniu granic.
Internet dosłownie eksplodował. Profile programu w mediach społecznościowych rozgrzały się do czerwoności. Jedni okrzyknęli Szpaka modowym geniuszem, pisząc o "artystycznej wolności" i "odwadze godnej światowych scen". Inni łapali się za głowę, pytając, czy to na pewno program dla całej rodziny. Jedno jest pewne: Michał Szpak gorset założył nie po to, by przejść niezauważonym.
Na zdj.: Margaret, Fot. Gałązka/AKPA
Margaret odpowiedziała minimalizmem. Fani podzieleni: "Hit czy jednak kit?"
Gdy Michał Szpak bawił się w barokowy przepych, Margaret odpowiedziała mu z nonszalancją gwiazdy rocka. Wskoczyła w ultrakrótkie szorty, które bezlitośnie eksponowały nogi, dobierając do nich luźną marynarkę i top. Wyglądała, jakby właśnie wpadła do studia prosto z modnej, berlińskiej imprezy, co w kontekście familijnego formatu TVP było równie odważne, co gorset jej kolegi.
Na zdj.: Kuba Badach, Fot. Gałązka/AKPA
Publiczność była podzielona. Fani chwalili ją za luz i nowoczesność, twierdząc, że szorty Margaret wniosły na salony powiew świeżości. Krytycy z kolei uznali jej strój za zbyt swobodny, niemal niestosowny. Niezależnie od opinii, wokalistka pokazała, że nie trzeba cekinów i piór, by wywołać w show-biznesie prawdziwą burzę.
A co z resztą jury? Klasyka kontra designerskie szaleństwo
W tym modowym chaosie Kuba Badach był jak oaza spokoju. Postawił na męską klasykę – idealnie skrojony garnitur – i z lekkim uśmiechem obserwował szaleństwa kolegów. Dla widzów zmęczonych ekstrawagancją Kuba Badach w The Voice of Poland był bezpieczną przystanią elegancji i dowodem na to, że klasa zawsze się obroni.
Na zdj.: Baron, Fot. Gałązka/AKPA
Swoje trzy grosze dorzucili też Tomson i Baron, którzy jak zwykle wyglądali, jakby właśnie wrócili z zakupów na mediolańskim tygodniu mody. Designerskie ciuchy, limitowane kolekcje i nonszalancki luz – to ich znak rozpoznawczy. Tomson i Baron w The Voice of Poland konsekwentnie udowadniają, że w męskiej modzie nie boją się niczego, choć tego wieczoru cała uwaga i tak skupiła się na ich kolegach z jurorskich foteli.