Doda rozpętała prawdziwą burzę w internecie. Artystka, znana ze swojej bezkompromisowości, opublikowała ostre nagranie na InstaStories, w którym bez litości rozprawia się z mroczną stroną show-biznesu. Wprost mówi o przemocy, narkotykach i kradzieży w świecie gwiazd, a jej słowa uderzają jak młot. Piosenkarka nie owijała w bawełnę, a lista zarzutów, które wymieniła, mrozi krew w żyłach.
Doda nie wytrzymała. Padły oskarżenia najcięższego kalibru
Wszystko za sprawą nagrania, które Doda opublikowała na swoim InstaStories. W emocjonalnym monologu odniosła się do głośnego filmu dokumentalnego, który demaskuje jednego z najpotężniejszych ludzi światowej sceny muzycznej. To, co zobaczyła, sprawiło, że postanowiła zabrać głos i podzielić się swoimi przemyśleniami z fanami.
Swój emocjonalny wywód zaczęła od mocnego apelu:
Koniecznie zobaczcie ten film.
Po chwili nakreśliła obraz postaci – niegdyś bożyszcza kobiet i wpływowego producenta, który trzymał w garści całą branżę, decydując, kto będzie popularny, a kto nie. Mowa o kimś, kto miał lansować artystów, wydawać płyty i kreować kariery, a jednocześnie, jak twierdzi Rabczewska, prowadzić podwójne, mroczne życie.
AKPA
"Zbo***niec, gw***iciel, p****il". Doda bezlitośnie punktuje gwiazdora
Chwilę później stało się jasne, o kim mowa. Rabczewska odnosiła się do sprawy amerykańskiego rapera i producenta, Seana "Diddy" Combsa, szerzej znanego jako Puff Daddy.
Koniecznie zobaczcie ten film, jak osoba, która była bożyszczem kobiet, bogiem dla milionów ludzi zapatrzonych w niego, osobą, która decydowała o całej branży mając swoją wytwórnię, kto będzie popularny, kto nie będzie, jakie będzie wydawał płyty, kim naprawdę jest, nie?
Niewiarygodne, co Doda powiedziała o amerykańskim gwiazdorze. Lista zarzutów nie ma końca.
Z***zeniec, obrzydliwy n***oman, zaburzony, zepsuty, m***erca, zdradziecki, wykorzystujący swoich przyjaciół, złodziej, okradający swoich najbliższych, nie tylko z pieniędzy, z twórczości, z tożsamości, znęcający się psychicznie nad swoimi kobietami, bijący je, kopie po brzuchu, po głowie, g***ciciel, p***fil, masakra i tylko 4 lata dostał w więzieniu. Mam nadzieję, że ława przysięgłych obejrzy ten film i mam nadzieję, że w ogóle obejrzy to cały świat, póki nie zostanie ten film zablokowany, tak, żeby w końcu ludzie zrozumieli, że gangsterzy nie powinni być artystami, tylko zająć się swoimi interesami. Przynajmniej ludzie wiedzą, kto jest kim.
Na tym Doda nie poprzestała. W ostrych słowach mówiła o skandalu w show-biznesie, zmowie milczenia i o tym, że prawda o artyście często przegrywa z wizerunkową fasadą gwiazd.
Przecież wszyscy oni o tym wiedzą, każda osoba z tej imprezy. I serio, nikt nigdy tego nie powiedział? Każdy teraz taki odważny, bo siedzi w więzieniu, no to się odezwał. A ile lat cierpieli inni ludzie, ile dziewczyn bało się odezwać...
Doda nie kryła oburzenia.
Po prostu w głowie mi się nie mieści, jak można nastoletnią dziewczynę wciągnąć w relację jako stary chłop, zmuszać ją do s***u z kimś innym, nagrywać to sobie jeszcze, puszczać to na s***party, imprezach. K***a.