Marcin Prokop to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych prezenterów w Polsce, który niejednokrotnie zachwycał swoją charyzmą. Widzowie przez dłuższy czas mogli oglądać gwiazdora w "Niezwykłych Stanach Prokopa", gdy pokazywał swoje przygody w Ameryce Północnej. Okazuje się jednak, że wcale wycieczka ta nie należała do bezpiecznych. Prokop został okradziony i było bardzo niebezpiecznie.
Marcin Prokop został okradziony w Kalifornii
Marcin Prokop to jeden z legendarnych prezenterów w Polsce, który jest twarzą TVN i "Dzień Dobry TVN". Nie wszyscy jednak wiedzą, że dziennikarz prowadził znacznie więcej programów i miał też swój własny program w programie. Przez pewien czas prowadził bowiem show "Niezwykłe Stany Prokopa", w którym pokazywał swoją wycieczkę po USA.
Chociaż większość jego przygód przebiegała w pozytywnej atmosferze, a sam Prokop cenił sobie odbytą wycieczkę, bywało także niebezpiecznie. W rozmowie w podcaście WP opowiedział o bardzo znamiennej sytuacji, która go spotkała.
Kalifornia jest miejscem bardzo niebezpiecznym. Doświadczyłem tego na własnej skórze, bo zostaliśmy obrabowani w San Francisco i mieliśmy nieprzyjemne spotkanie ze stróżami prawa, którzy odmówili ścigania przestępców, którzy włamali nam się do samochodu i ukradli sprzęt za kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Prokop został okradziony: Reakcja policji wbija w fotel
Wydawać by się mogło, że w takiej sytuacji stróże prawa powinni zareagować bardzo szybko, bo Prokop szybko zgłosił sprawę na policję. A jednak nic bardziej mylnego. Sprawa została umorzona.
To prowadzi choćby do tego, że ludzie są w stanie wejść do sklepu i zgarniać z półek to, co im przyjdzie do głowy, ładują to do koszyka i wychodzą. Nikt ich nie próbuje powstrzymać, bo mogą mieć broń, mogą być niebezpieczni, a żaden kasjer nie będzie narażał swojego życia dla kilkuset dolarów.
Poniżej przypominamy, jak Marcin Prokop wyglądał na początku swojej kariery.