Paulina Smaszcz kusiła ognistą czerwienią w sądzie. Ekspertka oceniła jej stylizację: "To prezentacja siły"

Paulina Smaszcz kusiła ognistą czerwienią w sądzie. Ekspertka oceniła jej stylizację: "To prezentacja siły"

Paulina Smaszcz kusiła ognistą czerwienią w sądzie. Ekspertka oceniła jej stylizację: "To prezentacja siły"

instagram.com/paulina.smaszcz

Paulina Smaszcz w poniedziałek zjawiła się w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga na rozprawie, to Katarzyna Cichopek ją oskarżyła. Była żona Macieja Kurzajewskiego zaprezentowała się czerwonym garniturze. Stylistka oceniła jej stylizację.

Reklama

Paulina Smaszcz w czerwonym garniturze w sądzie

W poniedziałek w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga doszło do gwiazdorskiego spotkania na szczycie. Tego dnia odbyła się rozprawa, bo Katarzyna Cichopek oskarżyła Paulinę Smaszcz o naruszenie dóbr osobistych. Przed salą prowadzącej "Halo, tu Polsat" towarzyszył Maciej Kurzajewski.

Panie postawiły na skrajnie różniące się, ale bardzo wymowne stylizacje. Katarzyna Cichopek wskoczyła w beżowy oversize'owy garnitur, ale prawdziwą gwiazdą na sądowym czerwonym dywanie była Paulina Smaszcz.

52-latka przywdziała garnitur w kolorze ognistej czerwieni. Paulina Smaszcz wybrała dopasowaną marynarkę i luźne spodnie oraz kamizelkę od kompletu. Stylizację uzupełniła okularami przeciwsłonecznymi, choć paradowała wewnątrz budynku, a wisienką na torcie była torebką we wzór panterki. Nie dało się ukryć, że w sądzie czuła się jak na wybiegu.

52-latka pochwaliła się swoją stylizacją na Instagramie.

Od dawna z podniesioną głową, wyprostowana, samoświadoma, samodzielna i uśmiechnięta. Dziękuję wszystkim za wsparcie, ogrom wiadomości, pięknych słów, zrozumienie. Hejterów pozdrawiam z szerokim uśmiechem

- napisała i zachęciła do udziału w jej warsztatach.

Rzeczywiście Paulina Smaszcz błyszczała w tym czerwonym garniturze.

Ekspertka oceniła jej stylizację: "To prezentacja siły"

Sądową stylizację Pauliny Smaszcz oceniła w portalu Fakt.pl stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro. Zdaniem stylistki czerwony garnitur byłej żony Macieja Kurzajewskiego nie był przypadkowy i był to niezwykle czytelny znak dominacji i siły, ale także ostrzeżenia, że para powinna mieć się na baczności.

Paulina wybrała kolor, który jest symbolem zwycięstwa, ale też ostrzeżenia. Obok takiego koloru nie przechodzi się obojętnym, on zaznacza silną pozycję, a nawet sugeruje zagrożenie. Smaszcz pokazuje swoim strojem siłę. Trzeba przyznać, że jej do twarzy z tą czerwienią i wygląda atrakcyjnie. Ten cały zestaw ma pokazać, że nie jest kobietą lękliwą, ma rację i idzie po swoje, po zwycięstwo. Torebka w panterkę nie zostawia nam już żadnych złudzeń, że będziemy mieli do czynienia z walką

- powiedziała stylistka.

Paulina Smaszcz w czerwonym garniturze instagram.com/paulina.smaszcz

Zdaniem stylistki także takie dodatki jak okulary przeciwsłoneczne w sądzie nie były przypadkowe.

Paulina Smaszcz w sądzie wyglądała jak gwiazda, te duże ciemne okulary, czerwone paznokcie też to podkreślały. To jest występ i prezentacja siły

- wyjaśniła.

Również beżowy garnitur Katarzyny Cichopek nie był przypadkowy i niósł za sobą metaforyczne znaczenie. Zdaniem stylistki stylizacje byłej i obecnej partnerki Macieja Kurzajewskiego były spójne z ich codziennym wizerunkiem.

Katarzyna Cichopek jest zaś dziewczyną z sąsiedztwa. Mieliśmy więc niewinną dziewczynę kontra wyrafinowana gwiazda, petarda. To zresztą jest spójne z ich codziennym wizerunkiem

- dodała.

Miarka się przebrała. Maciej Kurzajewski wydał oświadczenie w sprawie Pauliny Smaszcz. Przypominamy, jak razem wyglądali.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama